Wisła Poniżej Krakowa

 



Wisła poniżej Krakowa, mimo że nie ominęły jej regulacje, w dużym stopniu zachowała swój pierwotny charakter. W wielu miejscach przypomina "starą" Wisłę z czasów przedwojennych; dziką, niegłęboką, płynącą wartkim nurtem po kamienistym dnie - typową rzekę podgórską (czy też nizinną w swoim górnym biegu). 

Jakże inną jest ta Wisła od Wisły w samym Krakowie; głębszej, szerszej, kanałowej, ledwo płynącej. Uwięzionej pomiędzy dwoma stopniami wodnymi i wsadzonej między betonowe umocnienia. 

Mocno różni się też od Wisły znacznie niżej - choćby w województwie mazowieckim. Tu, rzeka jest znacznie węższa, nie sypie wielkich piaszczystych łach. Próżno szukać tu głębokich piaszczystych burt. 


Wisły poniżej Krakowa nie ominęły regulacje. W wielu miejscach brzegi są umocnione kamiennymi opaskami (fot. Tomasz Malec)

(fot. Tomasz Malec)

Podczas letnich niżówek rzeka odsłania kamieniste plaże (fot. Tomasz Malec)

(fot. Tomasz Malec)

Brzegi Wisły są tu na ogół strome i trudno dostępne dla wędkarzy. Na zdjęciu w tle - most drogowy w Niepołomicach (fot. Mariusz Zych)

Letni wieczór nad Wisłą. W dali - most kolejowy w Przylasku Rusieckim. (fot. Krzysztof Nowak)

Rozpoczynając wędkowanie wczesnym rankiem, będziemy świadkami takich oto widoków (fot. Mariusz Zych)

Letnia Wisła w porannych mgłach (fot. Mariusz Zych)

Wisła poniżej Krakowa jesienią (fot. Tomasz Malec)

Wisła poniżej Krakowa późną jesienią (fot. Tomasz Malec)

W wielu miejscach na dnie zalegają stare dęby (fot. Krzysztof Nowak)

Tak jak na innych większych rzekach nizinnych, na Wiśle spotkamy główki. Nie będą to jednak 20 czy 40 metrowej długości ostrogi. Główki tu są takie, jak na prezentowanym zdjęciu, a nieraz nawet o połowę krótsze (fot. Mariusz Zych)


Nie sposób oddać klimatu rzeki w zaledwie kilku słowach i obrazach. 

W przyszłości chciałbym zaprezentować więcej zdjęć i opisów Wisły zarówno powyżej i poniżej Krakowa, jak i w samym Krakowie.

Jeśli macie ciekawe zdjęcia którymi chcielibyście się podzielić, prześlijcie je proszę na adres: crisnowak@gmail.com. Chętnie wykorzystam je w którymś z kolejnych tekstów.

Komentarze