Wymarzone rozpoczęcie sezonu


Wracam z kolejnym tekstem po chwili przerwy, i co do tytułu - tym razem nie będzie o mnie. Wierzcie lub nie, ale mimo pięknej ostatnio aury i przedwiośnia które przyszło nagle i niespodziewanie, nie wybrałem się jeszcze na ryby. Inaczej niż w poprzednich latach, w tym roku nie mam ciśnienia by być nad wodą jak najszybciej, i jakoś nie spieszę się z inauguracją sezonu. Poczekam spokojnie do Marca. Znajomi jednak już łowią, i to jak! O tym poniżej.


Dzień Konia

Kolega Jurek zaliczył dzisiaj dzień konia. Po raz pierwszy w życiu wybrał się na pstrągi na jedną z podkrakowskich rzeczek - od razu złapał dwa, i to jakie! Pierwszy z nich miał 50cm, drugi wiekszy - 55cm. Jednym słowem wymarzony pstrągowy debiut, niektórzy chodzą za takimi kropkami kilka lat.

Jurek miał okazję przekonać się jak silny jest duży pstrąg. Ma doświadczenie w łowieniu sandaczy, i jak przyznał - sandacz 70cm nie giął mu wędki tak jak ten 55 centymetrowy potokowiec. Sam hol dostarczył mu wielkich emocji, pstrąg zrobił kilka takich odjazdów, że Jurek już myślał że go straci. Wszystko jednak skończyło się dobrze i Jurek mógł sfotografować zdobycz:



Jurek z potokowcem 55cm (fot. JZ)

To jednak nie koniec. Wspaniały dzień uwieńczył pięknym kleniem - 52cm:

(fot. JZ)

Co najważniejsze - wszystkie ryby wróciły do wody. Gratulacje dla łowcy - o takiej inauguracji sezonu niejeden może tylko pomarzyć. Jurek, jak Ty to zrobiłeś!?

Nowa jakość

A teraz z innej beczki. Zakupiłem nowy kijek mało znanej na naszym rynku japońskiej firmy. Kijek jest dedykowany pod ultra lightowe łowienie pstrągów, ja jednak będę używał go na białoryb. Jest w ciężarze wyrzutowym 0,5-5g, długości 198cm. Wykonany z wysokiej jakości materiałów i wykończony dobrymi komponentami. Do tej pory do metody UL korzystałem z okoniowego kija Mikado 1-10g. Biorąc pierwszy raz do ręki ten nowy kijek miałem wrażenie że przesiadłem się z Fiata na Ferrari. To nie wędka, lecz wykałaczka, która nic nie waży, a trzymając ją w ręce bałem się żeby jej nie uszkodzić. Już wiem że wrażenia z łowienia czy holu nawet niedużej ryby na tej wędce będą niesamowite. Kijek nie jest krowim ogonem, robi wrażenie dość szybkiego, już pod niewielkim jednak cięzarem pokazuje swoją giętkość i pięknie przechodzi w parabolę.




(fot. WD)

Namierzyłem też mikro agrafki, które doskonale sprawdzą się do UL. Przyznam, że są to najmniejsze agrafki jakie dotąd spotkałem:

(fot. WD)

Tradycyjnie ostatnio kręciłem też jigi, tym razem w wersji mikro:

(fot. WD)


Niebawem pierwsze wędkarskie wyprawy. Zwykle pierwszą rybą w sezonie jaką łowię jest kleń albo okoń. Ciekawe co będzie w tym roku?


Komentarze

Prześlij komentarz