Sezon na szczupaka i bolenia otwarty. Większość znajomych, spragniona holi grubych ryb, nastawiła się w długi weekend na te właśnie gatunki. Ja Majówkę spędziłem nad niewielkimi rzekami, z lekkim spinningiem w ręce.
Klenie z małej rzeczki
Tegoroczna majówka uraczyła wędkarzy piękną słoneczną pogodą. Temperatury 20+ w dzień, czyste niebieskie niebo, lekki wietrzyk. Czego chcieć więcej?
W taką pogodę nad niewielką rzeczką muszę brać jazie!
Pierwszego dnia majówki nastawiłem się na te właśnie ryby. O dziwo, kapryśne jazie tego dnia nie wykazywały najmniejszych chęci do współpracy.
W ich rolę wcieliły się klenie, które tego dnia był wyjątkowo aktywne; brały bardzo zachłannie i agresywnie.
Ochoczo atakowały imitację rudego kiełża spławianego z nurtem wody. Pierwszy uderzył tak mocno, że zaciął się sam, i od razu fiknął nad wodą dwa kozły, niczym pstrąg:
W chwilę potem na brzegu lądują następne:
Nie są duże, ale wyjątkowo waleczne, i wierzcie, że na rzeczkę tak małych rozmiarów to prawdziwe king kongi. Na ogól jeśli łowi się tu klenie, to wielkości palca.
Na koniec na filigranowy wobler 'pestkę', bierze ostatni kleń tej wyprawy:
Pierwsze pstrągi w sezonie
Drugiego dnia majówki jadę nad pstrągową rzekę. Przyznam, że w tym roku nie poświeciłem pstrągom zbyt dużo uwagi. Byłem na pstrągach tylko raz - w marcu, i wróciłem o kiju.
Szybko łowię dwa pierwsze pstrągi w tym sezonie, nie są duże ale cieszą oko:
Mam jeszcze kilka kontaktów nie zakończonych zapięciem ryby, i puste wyjścia pstrągów do jigów i woblerów.
Ryby odhaczam w podbieraku bez dotykania ich dłońmi. To ryby wrażliwe na termikę - dotknięcie pstrąga ciepłą dłonią po wyjęciu z chłodnej wody, jest porównywalne z poparzeniem tej ryby.
A jeśli już musicie wziąć ją do ręki - zanurzcie wcześniej dłoń w rzece i dotykajcie je mokrą ręką.
Do połowu pstrągów używam rzecz jasna - bez zadziorowych haków.
Komentarze
Prześlij komentarz